Mam napisać krótką notatkę na temat
osoby, o której mogłabym rozmawiać godzinami, której literatura wpłynęła na
mnie z taką siłą, z takim oddziaływaniem… jak potrafi tylko drugi, żywy
człowiek, który stoi tuż obok nas i patrzy nam w oczy. Zagłębiając się w jego
twórczość, mam wrażenie jakbym prowadziła z nim dialog, dotykała jego myśli,
uczuć, pasji, życia… I po prostu nie chcę myśleć, że kiedyś nastąpił taki dzień
jak 11 lutego 1986 roku. Po prostu nie chcę.
Oczywiście powinnam zacząć od początku,
przedstawić tę postać, wymienić kilka dat… Nie wszystko jednak da się zamknąć w
czasie, nazwiskach, miejscach. Niektórzy przez całe swoje życie dbają, by
uniknąć schematów, by stworzyć świat tak fantastyczny, że 50 lat później jest
uniwersalny i zachwycający. Dla mnie wystarczy jedno słowo, wręcz szept: Dune.
Jednak, by bardziej urzeczywistnić, by przed oczami pojawiła się brodata twarz,
a nie tylko pustynny świat: Franklin Patrick Herbert Junior.
W głowie wirują mi jeszcze nie tak dawno
szczegółowo omawiane wydarzenia i dokonania jego życia, a przed oczami kadry z
filmu Davida Lyncha. Mam ogromną obawę, że ten tekst, nawet jak bardzo się
postaram, notatką się nie stanie… i nie pokażę Wam na tych kilku stronach, kim
naprawdę był. Postaram się jednak…
Franklin Patrick Herbert Junior urodził
się 8. października 1920 roku w Szpitalu św. Józefa w Tacoma, na zachodnim
wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał, przez 18 lat, wraz z rodzicami:
Franklinem Patrickiem Herbertem Seniorem i Eileen Herbert (nazwisko rodowe:
McCarthy) oraz młodszą siostrą, Patricią. Jako dziecko niezależny i samodzielny,
na miarę swoich możliwości radził sobie w trudnej sytuacji rodzinnej. Już w
wieku 8 lat podjął decyzję, że zostanie autorem i jego pierwsze dzieło –
opowiadanie – powstało właśnie w 1928 roku. W 1938 roku uciekł z domu w Tacoma do
Salem w stanie Oregon i zamieszkał z wujostwem: Peggy i Kenem Rowntree.
Po ukończeniu szkoły pracował w różnego
rodzaju czasopismach, na różnych stanowiskach, starając się zdobyć doświadczenie
i … pisać. Jeszcze w 1939 roku skłamał o swoim wieku, aby dostać pierwszą pracę
w czasopiśmie „Glendale Star” jako edytor. Od 1940 roku pracował dla gazety
„Oregon Statesman” na różnych stanowiskach, zależnie od godzin pracy. W tym okresie był fotoreporterem,
edytorem, reporterem, tworzył krótkie historie na zlecenie. Połączył pasję
pisarską z fotografią, która zajmowała go już od lat dziecięcych.
Przez krótki czas był także mężem Flory
Parkinson, jednak małżeństwo nie przetrwało próby czasu – służył w marynarce
wojennej jako fotograf lotniczy – i w 1945 roku odbył się rozwód. Ten nieudany
związek zaowocował córką Penny. Jesienią 1945 roku Herbert podjął studia na
Uniwersytecie w Waszyngtonie, nigdy jednak nie został absolwentem uczelni. Nie
realizował programu – uczęszczał tylko na wykłady, które go interesowały, tak
jak zajęcia z kreatywnego pisania w 1946 roku. Spotkał na nich Beverly Ann
Stuart i 23 czerwca 1946 roku wzięli ślub w Seattle. Związek ten dał im dwóch
synów: Briana Patricka i Bruce’a Calvina.
Podejmuje kolejne prace m.in. w „Oregon Journal” w Portland, w „Seattle Post-Intelligencer”, a następnie w Tacoma w dzienniku „Tacoma Times” i w Santa Rosa w „Press Democrat”. Przez te cztery lata podróżuje i zmienia miejsca pracy, ale także tworzy opowiadania i niektóre doczekały się publikacji, wciąż jednak nie jest to jednak czas wejścia na wielką scenę artystyczną (Survival of the Cunning w „Esquire” w 1945 roku. Looking for something w „Startling Stories” w 1952r., The Dragon in the Sea w „Astounding Science-Fiction” w latach 1955-1956 r.).
Podejmuje kolejne prace m.in. w „Oregon Journal” w Portland, w „Seattle Post-Intelligencer”, a następnie w Tacoma w dzienniku „Tacoma Times” i w Santa Rosa w „Press Democrat”. Przez te cztery lata podróżuje i zmienia miejsca pracy, ale także tworzy opowiadania i niektóre doczekały się publikacji, wciąż jednak nie jest to jednak czas wejścia na wielką scenę artystyczną (Survival of the Cunning w „Esquire” w 1945 roku. Looking for something w „Startling Stories” w 1952r., The Dragon in the Sea w „Astounding Science-Fiction” w latach 1955-1956 r.).
W 1957 roku Frank Herbert dostał
zlecenie napisania artykułu o roboczym tytule They Stopped The Moving Sands, wtedy pojawił się pomysł stworzenia
pustynnego świata, wtedy narodziła się Diuna i jej bohaterowie, nad którymi
Frank pracował już przez kolejne 19 lat. Zawdzięcza wiele lat żonie Bev, która
pracowała, utrzymywała dom, zajmowała się dziećmi, a także była po prostu jego
menadżerem i doradcą, gdy on tworzył. W 1960 roku rodzina Herbertów przeniosła
się do San Francisco, gdzie Frank podjął kolejną pracę w „Examinerze”, gdzie z
przerwami spędził 9 lat swojego życia. Przez pierwsze trzy lata pobytu w tym
mieście opublikował 6 krótkich historii dla magazynów „Galaxy” i „Amazing”.
Badania do Diuny trwały łącznie 6 lat i zakończyły
się pierwszą publikacją tekstu w okresie od grudnia 1963 roku do lutego 1964
roku w pierwszych trzech częściach Dune World i po przerwie kolejnych 5
częściach The Prophet of Dune od stycznia 1965 roku do maja 1965 roku w magazynie
„Analog”. Dune World uzyskało
nominację do nagrody Hugo w 1964 jako najlepsza historia roku. Diuna została
wydana w jednej części, o skróconym tytule, jako książka w 1965 roku i odniosła
niesamowity sukces, zdobywając nagrodę Nebula za najlepszą powieść roku, a w
1966 roku nagrodę Hugo, równorzędnie z Rogerem Żelaznym (...And Call Me Conrad). Była to 25
publikacja Franka: po opowiadaniach i jednej powieści. Jako pierwszy w historii twórca światów fantastycznych za drugą
swą powieść dostał obie najważniejsze nagrody science-fiction: Nebula i Hugo,
co jest precedensem w świecie pisarzy. Warto przypomnieć, że z kilku
kilkumiesięcznymi przerwami Frank wciąż pracował w San Francisco w „Examinerze”
na stanowisku edytora zdjęć, recenzenta książek, czy edytora tekstów do roku
1969. Od sierpnia 1966 roku przez kilka lat pracował w Kalifornii w
czasopiśmie „San Francisco Examiner & Chronicle California Living”.
Bardzo
zainteresowany inżynierią genetyczną, opublikował w 1966 roku Oczy Heisenberga, jako swą trzecią
życiową powieść i kolejno, na fali uznania Diuny,
Zielony mózg i Destination: Void. W roku 1968 wydano również powieść Władcy Niebios, a także The Santaroga Barrier, zaś w 1969 roku
ukazuje się drugi tom sagi Mesjasz Diuny.
Na przełomie lat 1968/1969 Frank pracował na stanowisku recenzenta win w
magazynie „San Francisco Examiner”. W 1969 roku rozpoczął pracę w „Seattle
Post-Intelligencer”, gdzie pracował do 1972, także w tym okresie był przez dwa
tygodnie w Wietnamie, pisząc codziennie artykuły. Zrezygnował z tej posady, już
ostatniej w jego życiu, w czasopiśmie i stał się pełnoetatowym pisarzem. Od
wiosny 1971 do 1972 roku był wykładowcą przedmiotów ogólnych dotyczących badań
i studiów interdyscyplinarnych na Uniwersytecie w Waszyngtonie. W 1972 roku
Frank kupił dom w Tacoma w stanie Waszyngton, w którym realizował
demonstracyjny projekt ekologiczny. Z pomocą Fundacji Lincolna wyjechał w 1972
roku wraz z Royem Prostermanem do Pakistanu i kolejno Indii, Bangladeszu,
Tajlandii, Indonezji i Wietnamu ogarniętego wojną, aby studiować problemy
ekologii, przeludnienia i reformy rolnej. W tym roku opublikował także swoje
kolejne powieści: Twórcy Bogów i Soul Catcher. Odmienną pracę podjął w
roku 1973, poświęcił kilka miesięcy na utworzenie programu dokumentalnego The Tillers opartego na pracy w terenie
w czasie podróży po krajach Trzeciego Świata wraz z Prostermanem.
Kwiecień 1974
roku zmienia wszystko – Beverly zaczyna chorować i świat Franka zmienia się
całkowicie. Wciąż podróżują po lekarzach, szukają rozwiązań, próbują odwrócić
straszna diagnozę: nowotwór płuc. Jego sława wciąż wzrastała, ale już bez jego
tak czynnego udziału, pisał już tylko kilka godzin dziennie, starał się
poświęcić jak najwięcej czasu żonie. Frank Herbert dopiero w 1976 roku
opublikował trzeci tom sagi: Dzieci Diuny,
który wkrótce dostał nominację do
nagrody Hugo za najlepszą powieść roku. Herbert wciąż się nie poddawał i szukał
rozwiązań, które mogłyby ułatwić życie jego ukochanej żonie. Wyjechali na kilka
tygodni w słoneczne okolice, aby wspólnie odpocząć, na urlop do Meksyku. Po
konsultacjach z wieloma lekarzami w styczniu 1980 roku rodzina podjęła decyzję
o zakupie działki na Hawajach, gdzie zaczął powstawać ich ukochany dom. W tym
roku udało mu się opublikować po kilku latach przerwy kolejną powieść – Direct Descent. Frank poświęcał ogromną część swojego czasu na
opiekę nad Beverly, gdyż miał świadomość jego upływu i tego, jak łatwo męczą ją
wszelkie aktywności fizyczne. W 1981 roku został wydany Bóg Imperator Diuny (w twardej oprawie) i stał się natychmiast
bestsellerem „New York Timesa”, znalazł się na 4 pozycji. Ostatnie lata Franka
i Beverly to nieustająca walka z postępującą chorobą i wizją śmierci. 2 lutego
1984 roku o godzinie 17:05 Beverly Ann Herbert zmarła, nie wybudziła się już ze
śpiączki, jej organizm był zmęczony po 10-letniej bitwie o życie. Frank Herbert
był przy żonie do ostatnich chwil. W tym samym roku opublikował Heretyków Diuny, choć był to rok dla
niego bardzo burzliwy i okryty tragedią rodzinną. Jego kariera nabrała rozpędu
i 14 grudnia pojawił się film Davida Lyncha zatytułowany Diuna. Choć trudno było mu po stracie ukochanej
żony, starał się znaleźć równowagę w życiu i bezpieczny dom i 18 maja 1985 roku
wziął ślub w Reno z Theresą Shackleford, wypełniając ostatnią wolę żony, by nie
zostać samotnym. Rok 1985 to także czas
publikacji Kapitularza Diuną, w
posłowiu tego dzieła umieścił poruszającą pochwałę dla żony, z którą spędził 38
lat życia. Ostatni tom Uniwersum Diuny spaja
wszystkie wątki, które powstały przez 5 wcześniejszych tomów, nie oznacza to
jednak, że wielki pisarz science-fiction odpowiedział na wszystkie pytania.
Pozostawia on czytelnikowi możliwość włączenia wyobraźni i dopasowania świata
Herberta w pewnych granicach do swojej rzeczywistości i potrzeb. Frank
podkreśla też w swoim wiekopomnym dziele, że nie wszystko trzeba rozumieć…
Pisarz od
listopada 1985 roku walczy z chorobą nowotworową, stara się wciąż tworzyć, ma
wiele planów. Franklin Patrick Herbert
Junior umiera w wieku 65 lat, w trakcie odbywania rekonwalescencji po operacji
na raka trzustki, w Madison w stanie Wisconsin. Był w szpitalu od 3 tygodni,
czuł się dobrze, nie spodziewano się żadnych nagłych nawrotów choroby. Jednak
styczeń 1986 rok przynosi znaczne pogorszenie i 11 lutego 1986 roku Franklin
Patrick Herbert Junior umiera na zatorowość płucną. W lutym odbyła się
pożegnalna uroczystość Franka, jego prochy rozsypano w ogrodzie jego domu w
Seattle, pod jabłonią. Z różnych stron kraju przyjechała najbliższa rodzina.
Wspominano wybitnego pisarza, pijąc wino z jego prywatnej piwniczki winnej, w
tle grała irlandzka muzyka.
W 1986 roku, po
śmierci pisarza, utworzono Fundusz im. Franka Herberta na rzecz rozwoju badań
nad rakiem na Uniwersytecie Medycznym w stanie Wisconsin. W tymże roku Brian
Patrick Herbert opublikował książkę Man
of Two Worlds, stworzoną wraz z Frankiem. Również w tym roku Franklin
Herbert współpracował z Billem
Ransomem przy The Ascension Factor,
jednak przebywał w szpitalu i często jego stan zdrowia nie pozwalał mu na pracę
pisarską. Bill, po śmierci Franka, na podstawie notatek i rozmów stworzył
dzieło, które wydał w 1988 roku. Dzieło Franklina Patricka Herberta Juniora
kontynuują nieprzerwanie od 1999 roku Brian Patrick Herbert i Kevin J.
Anderson, tworząc następne tomy cyklu. Diuna przez 20 lat sprzedała się w
ilości 23 milionów egzemplarzy, jest to wynik wręcz oszałamiający i
udowadniający jak wielkie dzieło autor stworzył. W 2006 roku Frank Herbert
został przyjęty w poczet najsławniejszych pisarzy Science Fiction Hall of
Fame. Osiągnął to, o czym zawsze marzył –
został pisarzem.
Frank Herbert –
najznamienitszy według mnie pisarz science – fiction stworzył nie tylko Kroniki Diuny, ale także opowiadania,
scenariusze, powieści. Jego twórczość zmusza do myślenia, spojrzenia na świat z
innej, fantastycznej perspektywy. Bezkompromisowe skupienie się na człowieku,
zarówno na jednostce jak i na społeczeństwie, ukazuje spektrum problemów
świata, i tego 50 lat temu i istniejącego teraz. Ukazuje też możliwość ducha,
ciała, umysłu jak i serca. I ja całym sercem tęsknię za tym nieznajomym, a
jakże bliskim mi człowiekiem, który wprowadził mnie w cudowny świat
niekończących się możliwości, piasku i dał mi cząstkę siebie. Mam nadzieję, że
dał ją wielu osobom… bo przecież Bóg
stworzył Arrakis, aby ćwiczyć wiernych.
Frank Herbert has gone on a journey into the land where we walk without footprints
Frank Herbert has gone on a journey into the land where we walk without footprints
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz