Gdy spojrzymy na religijny
przekrój świata, to na pierwszy rzut oka zostajemy porażeni niezwykłą
różnorodnością, malowniczością, a przede wszystkim odmiennością poszczególnych
kultów. Patrzymy na pomarszczone, oliwkowe twarze pielgrzymujących do Pałacu
Potala w Lhasie buddystów, słyszymy szum rytmicznie kręcących się młynków
modlitewnych i myślimy, jakie to wszystko egzotyczne, zupełnie odmienne od
naszych modlitw.
Tak, mnie też pociąga urok
innych religii, ale lubię szukać tego, co nas z nimi łączy, bo dzięki temu mam
poczucie więzi ze wszystkimi ludźmi na tej planecie, a to jest moim zdaniem
klucz do zaprowadzenia trwałego pokoju… Czyż nie o tym tak naprawdę każdy z nas
marzy?
Zauważyłam, że takim
elementem łączącym modlitwy wszystkich wyznań jest medytacja rozumiana jako skupienie
na osobie Boga połączone z kontemplacją Jego atrybutów.
Wyznawca Hinduizmu przebiera
paciorki rudrakszy – sznura modlitewnego z nawleczonych suszonych owoców drzewa
Mali – w rytm wypowiadanych lub intonowanych mantr, Katolik przebiera paciorki
różańca w rytm modlitwy do Najświętszej Marii Panny. W obu przypadkach modlitwa
ma formę głębokiej medytacji. Ten sam element znajdziemy również w modlitwie
prawosławnej, która choć zbliżona do katolicyzmu ma swoją odrębną specyfikę i
stawia ogromny nacisk na niemoc człowieka błagającego Boga o wybaczenie i
łaskę. Stąd kwintesencją prawosławnej modlitwy jest tzw. Modlitwa Jezusowa
polegająca na wielokrotnym powtarzaniu imienia Jezusa Chrystusa. Według
wierzeń, podczas modlitwy nie tylko modlący zwraca się do Jezusa, ale także sam
Jezus modli się w modlącym. Do liczenia odmawianych modlitw służą tradycyjne,
wełniane sznureczki – Czotki – lub koronki z nawleczonymi koralikami. Zwyczajem
ortodoksyjnych mnichów, Modlitwę Jezusową należy odmawiać 33 lub 100 razy, albo
wielokrotność tych liczb. Św. biskup Teofan Pustelnik zalecał odmawiać 3 razy
dziennie po 30 razy jedną z formuł:
·
- "Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną" lub "nad nami"
- "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną", albo "Bądź mi litościw"
- "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem"
- "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, przez modlitwy Matki Bożej, zmiłuj się nade mną grzesznikiem"
- "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nad ... (imię i nazwisko żyjącej lub zmarłej osoby)"
- "Panie zgodnie z twoją wolą, zmiłuj się nade mną", albo "Wspomóż mnie" lub "Broń mnie"
- "Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu"
- "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną"
- "Panie, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną"
- "Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu"
- "Panie, zmiłuj się"
- "Panie Jezu"
- "Jezu Chryste"
- "Jez – us"
- "Je – szua"
Częstą praktyką jest
łączenie powtarzania Imienia z rytmem oddechu lub rytmem pokłonów. Na Zachodzie
takie połączenie modlitwy z oddechem zalecał Św. Ignacy Loyola w swoich
„Ćwiczeniach Duchownych”.
Element medytacji znajdziemy
również w Judaizmie. Żydzi odmawiają dziennie trzy modlitwy: szachrit rano,
minchę po południu, maariw wieczorem. Głównym składnikiem wszystkich tych
modlitw jest Szemone Esre czyli osiemnaście błogosławieństw rytmicznie odmawianych
na stojąco z twarzą zwróconą w stronę Jerozolimy oraz Szema Jisrael – „Słuchaj
Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym”. Podobną formę modlitwy odnajdziemy
w Islamie, który nakazuje swoim wyznawcom odmawiać salat (rytualną modlitwę muzułmańską)
pięć razy dziennie: przed wschodem słońca fadżr, w południe zuhr, po południu
asr, po zachodzie słońca maghrib i w pierwszej połowie nocy isza. Modlitwę odmawia
się klęcząc z twarzą zwróconą w stronę Mekki i wykonując ściśle określoną ilość
pokłonów oraz gestów połączonych z recytacją wersów Koranu.
Gregg Braden, w swojej
książce „Tajemnice zagubionej modlitwy” opisuje podróż do Tybetu, którą odbył wiele
lat temu w celu znalezienia odpowiedzi na pytanie – co tak naprawdę widzimy, co
się dzieje gdy patrzymy na modlitwę mnichów buddyjskich, na intonowane przez
kilkanaście godzin dziennie pieśni, mudry, dzwonki i mantry?
Odpowiedź mnicha zmieniła
cały jego dotychczasowy światopogląd – „Nigdy nie widzieliście naszych modlitw
ponieważ modlitwy nie można zobaczyć. To co widzieliście służy nam do
wywoływania uczuć w ciele. To uczucia są modlitwą.”
Te słowa odnoszą się do
modlitw wszystkich wyznań. Misy i gongi w Buddyzmie, różaniec i krzyż w Katolicyzmie,
cziotka i ikonostas w Prawosławiu, rytualny dywan i Mekka w Islamie, tańce
rdzennych plemion afrykańskich – to wszystko służy do wywołania w naszym ciele
uczucia łączności z Bogiem i to uczucie samo w sobie jest już najpiękniejszą
modlitwą. Wszak wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i bez względu na to jakich
„narzędzi” użyjemy, aby połączyć się z naszym Ojcem, prowadzi nas ta sama
potrzeba bycia jednością z naszym Stwórcą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz