Listopad to bez wątpienia już zima. Choć kalendarzowo właściwie jesień, nam się chyba jednak kojarzy bardziej zimowo. Na szczęście w tym roku wygląda na to, że zaznamy pięknej Złotej Polskiej Jesieni. Oby jak najdłużej. Tymczasem to taki dziwny miesiąc pełen nostalgii i głębokich przemyśleń. Zaczynamy go Dniem Wszystkich Świętych, następnie są Zaduszki. Odwiedzamy groby, modlimy się za zmarłych. Niecałe dwa tygodnie później natomiast radujemy się (choć może nie w stylu amerykańskim, bo i trudno o tej porze roku) z odzyskania niepodległości. Hmmm... Czy aby na pewno? Na ile jeszcze ten dzień oznacza dla nas wolność, a na ile stał się jedynie kolejnym dniem wolnym od pracy, który na dodatek kojarzy się jeszcze z licznymi burdami, marszami, antymarszami i całą tą nieprzyjemną a'la polityczną masakrą, z która mamy do czynienia od kilku lat?
Dla tych, którzy nie wiedzą, dla tych, którzy zapomnieli i dla tych, którzy nie wgłębiali się w szczegóły... kilka słów o tym, jak Polska znów znalazła się na mapie Europy i dlaczego 11.11 to taka ważna data, że w naszych kalendarzach widnieje na czerwono.
Mamy rok 1795 i w Europie nie ma już silnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Niegdyś silne, rozległe i szanowane przez sąsiadów państwo znalazło się pod jarzmem trzech mocarstw: Rosji, Prus i Austrii. I chyba właśnie wtedy zamieszkująca te tereny ludność nagle poczuła się Polakami i odkryła, czym jest dla niej narodowość, duma i to wszystko, co dzisiaj uważamy za patriotyczne podejście. Próbowano, rzecz jasna walk narodowowyzwoleńczych. Pamiętamy z lekcji historii o powstaniu listopadowym, czy styczniowym, niektórzy może zapamiętali nawet, że istniała całkiem realna szansa na odzyskanie swoistej wolności dzięki szarżującemu na Wschód Napoleonowi Bonaparte. Jednak wszystkie te "akcje" upadały, a Polacy wciąż mieli nadzieję.
W 1914 wybuchła Wielka wojna, później (czyli po wrześniu 1939) nazwana I wojną światową. Znów pomyk nadziei, znów podjęta walka. Bo może, jeśli wrogowie zostaną pokonani, to i Polska będzie znów na mapie, ze swą biało-czerwoną chorągwią i Białym Orłem. Może... Choć przecież państwa, pod władzą których nasze ziemie się znajdowały, nie walczyły w wojnie po jednej stronie, a przynajmniej nie przez cały czas. Nic to jednak, w końcu wiemy, co się mówi o nadziei...
Walki trwają już ponad cztery lata i nagle przełom. 11 listopada 1918 roku zostaje podpisany rozejm Niemiec z państwami ententy (choć zawieszenie broni obowiązywało już wcześniej pomiędzy niektórymi z walczących państw). W wagonie kolejowym w Compiegne rozpoczął się nowy etap historii współczesnej.
Tego samego dnia w Królestwie Polskim Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu, który właśnie powrócił z internowania w Magdeburgu. Trzy dni później Piłsudski zostaje Naczelnikiem Państwa. Oto powstaje Druga Rzeczpospolita.
Oto dwa ważne dekrety wydane tego dnia:
1918 listopad 11, Warszawa - Dekret Rady Regencyjnej do narodu polskiego o przekazaniu władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu
Wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, dla ujednostajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju, Rada Regencyjna przekazuje władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych, Brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Po utworzeniu Rządu Narodowego, w którego ręce Rada Regencyjna, zgodnie ze swymi poprzednimi oświadczeniami, zwierzchnią władzę państwową złoży, Brygadier Józef Piłsudski władzę wojskową, będącą częścią zwierzchniej władzy państwowej, temuż Rządowi Narodowemu zobowiązuje się złożyć, co stwierdza podpisaniem tej odezwy.
Dan w Warszawie, dnia 11 listopada 1918 roku.
Aleksander Kakowski
Józef Ostrowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Piłsudski
Wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, dla ujednostajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju, Rada Regencyjna przekazuje władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych, Brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Po utworzeniu Rządu Narodowego, w którego ręce Rada Regencyjna, zgodnie ze swymi poprzednimi oświadczeniami, zwierzchnią władzę państwową złoży, Brygadier Józef Piłsudski władzę wojskową, będącą częścią zwierzchniej władzy państwowej, temuż Rządowi Narodowemu zobowiązuje się złożyć, co stwierdza podpisaniem tej odezwy.
Dan w Warszawie, dnia 11 listopada 1918 roku.
Aleksander Kakowski
Józef Ostrowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Piłsudski
1918 listopad, Warszawa - Pismo Rady Regencyjnej do Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich Józefa Piłsudskiego
składającego w jego ręce władzę państwową
Do Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich Józefa Piłsudskiego. Stan przejściowy podziału zwierzchniej władzy państwowej, ustanowiony odezwą z dnia 11 listopada 1918 roku, nie może trwać bez szkody dla powstającego Państwa Polskiego. Władza ta powinna być jednolita. Wobec tego, kierując się dobrem Ojczyzny, postanawiamy Radę Regencyjną rozwiązać, a od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu.
Dan w Warszawie, dnia 14 listopada 1918 roku.
Aleksander Kakowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Ostrowski
Do Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich Józefa Piłsudskiego. Stan przejściowy podziału zwierzchniej władzy państwowej, ustanowiony odezwą z dnia 11 listopada 1918 roku, nie może trwać bez szkody dla powstającego Państwa Polskiego. Władza ta powinna być jednolita. Wobec tego, kierując się dobrem Ojczyzny, postanawiamy Radę Regencyjną rozwiązać, a od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu.
Dan w Warszawie, dnia 14 listopada 1918 roku.
Aleksander Kakowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Ostrowski
Po 123 latach Polacy znów mają swoją Polskę. Oczywiście nie taką, jak marzyli, w innych granicach niż przed ponad wiekiem, a i te granice nie są jeszcze pewne. Przyjdzie im stoczyć wiele batalii – tak wojskowych, jak i politycznych, ale ostatecznie na mapie Europy pojawi się Druga Rzeczpospolita. Wolna, niepodległa Polska.
Od roku 1920 dzień ten będzie uznawany za święto upamiętniając odzyskanie tej niepodległości, choć oficjalnie range święta narodowego zyska dopiero w 1937, a więc niedługo przed wybuchem kolejnej wojny. Tego dnia odbywają się w Polsce defilady wojskowe, w kościołach odprawiane są specjalne patriotyczne msze święte, wręczane są ordery Virtutti Militari. Po przewrocie majowym święto ma charakter stricte wojskowy, czego skutkiem jest przemianowanie placu Saskiego na plac marszałka Józefa Piłsudskiego. 11 listopada jest dniem wolnym od pracy już od 1926 roku.
Polakom niedługo jednak przyszło się cieszyć niepodległością. 1 września 1939 na II RP napadają hitlerowskie Niemcy, 17 dni później ze Wschodu najeżdżają ją Sowieci. Rozpoczyna się trwająca sześć lat gehenna, w której giną miliony, a polskie ziemie pustoszone są przez najeźdźców. Oczywiście zabronione jest obchodzenie jakichkolwiek świąt narodowych, w tym również tego 11 listopada.
Po zakończeniu działań wojennych wcale jednak nie zostaje ono przywrócone. W PRL obchodzone jest Narodowe Święto Odrodzenia Polski i przypada ono 22 lipca, w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN (1944r.). Dopiero w lutym 1989 roku przywrócono święto listopadowe, pod zmienioną nazwą. Od tego czasu tego dnia obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. Znów jest to dzień ustawowo wolny od pracy, znów pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza organizowane są główne wojskowe uroczystości, znów przyznawany jest order Virtutti Militari.
Niestety, wielu dzisiaj nie pamięta, dlaczego nie musi tego dnia zrywać się o świcie i pędzić na łeb na szyję do pracy. Niektórzy burza się na zamknięte tego dnia centra handlowe. A przecież za tę naszą wolność, za to byśmy mogli czuć się Polakami, mówić naszym językiem i w pełni cieszyć się niepodległością krew przelewały tysiące żołnierzy i cywili. 11 listopada powinniśmy pochylić się nad ich darem krwi, a nie kłócić się między sobą i organizować konkurencyjne marsze, które de facto są jedynie zawieruchą i kończą się wielkim bałaganem, obitymi przechodniami i wielką zadymą. Nie za taką Polskę oddawano krew, nie za takie ideały poświęcano własny spokój i rodzinę. Nie za taką buńczuczną polskość, nie za taką zaściankową burdę. Pomyślmy więc tego dnia o tych wszystkich, którzy mieli gorzej, którzy byli gnębieni i nie mogli się czuć wolni, a jednak mieli nadzieję, którą każdego dnia wcielali w życie. Po to, byśmy my dzisiaj mieli lepiej.
Co jeszcze o tym dniu można powiedzieć? Co jeszcze ważnego wydarzyło się w historii pod tą datą? Wiele, dlatego tylko kilka wybranych przeze mnie wydarzeń poniżej:
1. 1673 – wojska polskie pod dowództwem Jana Sobieskiego, hetmana wielkiego koronnego, pokonały Turków w bitwie pod Chocimiem;
2. 1921 – urodził się Fiodor Dostojewsk;
3. 1884 – w Warszawie otwarto cmentarz na Bródnie – jeden z największych w Europie pod względem liczby pochowanych tu osób;
4. 1969 – urodził się Wiktor Emanuel III, król Włoch;
1937 – pierwszy raz obchodzone jest Święto Niepodległości, jako ustawowe święto państwowe;
5. 1912 – zmarł Józef wieniawski, polski pianista i kompozytor;
6. 1943 – rzeź wołyńska – oddział powstańców UPA dokonał zbrodni na 23 polskich sztundystach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz