Dune fairytales

czwartek, 9 października 2014

Imię Boga

Formuła „Ja jestem” znana była Żydom od zarania dziejów. W Księdze wyjścia tymi właśnie słowami Bóg zwracał się do Mojżesza. „Jestem, który jestem”, „Jestem posłał mnie do was” (Wj 3,14). Wynikała ona z tego, że imienia Boga nie wolno było wymawiać, Jednocześnie „Jestem” oznacza, że Bóg jest jeden. Nie mówi przecież „Jesteśmy”, jak mógłby oznajmić przykładowo Zeus, czy Horus. „Jestem” wskazuje jednoznacznie na jedną i jedyną osobę boską (monoteizm). Jednocznie w Księdze Izajasza znajdujemy zdanie: „Ja, Pan, jestem pierwszy” (Iz 41,4). Bóg więc nie tylko jest, nie tylko jest jedyny, ale jest pierwszy – od niego wszystko się zaczęło, przez niego wszystko się stało. „Jestem” użyte w czasie teraźniejszym wskazuje natomiast na to, że Bóg jest cały czas – był, jest i będzie, bo zawsze można o nim powiedzieć w czasie teraźniejszym.
Dla Żydów zatem formuła ta nie była niczym nowym, nadzwyczajnym. Stąd też dziwić nie może, że i ewangeliści z niej korzystali (jak choćby Marek – „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się – Mk 6,50).
Zwrot „Ja jestem” przyjmuje jednak u Jana nową formę, znajduje nową wartość. Jest to skutkiem tego, że Jan nie ogranicza się jedynie do użycia znanej formuły, ale wzbogaca ją o dodatkową treść. Jezus w Ewangelii wg św. Jana nie mówi tylko „Ja jestem", mówi: „Jam jest chleb życia” (J 6,35), „Ja jestem bramą owiec” (J 10,7). Wyrażeń takich jest w Ewangelii wg św. Jana siedem i nawiązują one do Starego Testamentu. Każde z nich zakończone jest zapewnieniem o zbawieniu.
W niniejszej pracy skupię się jednak nad tym, w którym Jezus nazywa siebie dobrym pasterzem (J 10, 11-14).
Postrzeganie Boga jako dobrego pasterza również nie było dla ewangelistów i ich uczniów czymś zupełnie nowym. „Pan jest moim pasterzem” to przecież słowa rozpoczynające jeden z (najbardziej dzisiaj znanych) psalmów Dawidowych (Ps 23(22), 1). Ten psalm ufności przedstawia Boga jako pasterza, który jest gwarantem bezpieczeństwa – „zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23(22), 4).
Również w Księdze Jeremiasza znajdujemy wspomnienie pasterza: „I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie” (Jr 3,15).
Kim zatem jest pasterz, jakie jest znaczenie pasterza i owiec dla Żydów? W krajach starożytnego Wschodu jednym z wielu tytułów królewskich był tytuł „pasterza”. Tak więc określenie to było swego rodzaju wywyższeniem danej osoby. O tym wywyższeniu najpiękniej chyba opowiada historia namaszczenia Dawida (1 Sm 16, 1-13). To ten najmłodszy i najmniejszy, który pasie owce, został wybrany przez Boga.
Owca (czy też baranek) to dla Żydów nie tylko pożyteczne zwierzę przynoszące mleko (a więc pożywienie) i wełnę (czyli odzienie). To przede wszystkim zwierzę ofiarne – wszak to właśnie jagnię składane było Bogu. Tak więc owca, baranek i jagnię miały dla Żydów ogromne znaczenie. U Izajasza zaś baranek staje się personifikacją Mesjasza – „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją” (Iż 53, 7). Zatem pasterz, jako ten, który zajmował się owcami, który się nimi opiekował, dbał o nie, był im przewodnikiem – to osoba mająca wielką moc, a jednocześnie taka, na której spoczywa olbrzymia odpowiedzialność.
Bardzo wymowny jest fragment Księgi Ezechiela, w których Bóg krytykuje władców, którzy pasą samych siebie, zamiast paść owce swoje, czyli swych poddanych. Zapowiada również: „oto ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę” (Ez 34, 11). Dalej zaś Pan mówi: „Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał.” (Ez 34, 16). Znów powraca Dawid-pasterz, którego Pan ustanawia jedynym pasterzem swego ludu. Dawida czyni nowym władcą, jednocześnie zaznaczając i przypominając, że sam jest jedynym Bogiem (Ez 34,23-24). Tak więc pasterz, zgodnie z tymi słowami, jest pierwszym i jedynym namiestnikiem Boga na ziemi, ogniwem łączącym ludzi z ich Panem. Nie ma tu natomiast nawiązania do „dobrego pasterza”, czy też „pasterza sprawiedliwego”.
O dobrym pasterzu natomiast mówią synoptycy. Święci Mateusz i Łukasz (Mt 18, 12-14; Łk 15, 3-7) wspominają o tym, że dobry pasterz pozostawi całe stado i pójdzie na poszukiwanie zagubionej owieczki. Znalezienie zaś zbłąkanej będzie dla niego wielką radością. I tak właśnie Bóg będzie się radował z każdego nawróconego grzesznika, którego odnajdzie. Bardziej nawet niż z tych „sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 15,7).
Obrazowi Jezusa jako dobrego pasterza święty Jan poświęca niemalże cały 10. rozdział swojej Ewangelii. Jezus rozpoczyna swą wypowiedź od porównania Królestwa Bożego do owczarni. Każdy kto wchodzi do niej przez bramę, zostanie pasterzem owiec. One zaś będą znały jego głos i pójdą za nim (J 10, 1-5). W wersecie siódmym wprost nazywa siebie „bramą owiec”. Oznacza to, że do Królestwa dostaną się ci, którzy idą za Nim, którzy słuchają Jego głosu. Mówiąc zaś o sobie „Ja jestem dobrym pasterzem” (J 10, 11). Jezus przypisuje sobie godność Mesjasza (nawiązanie do Izajasza). Tak więc jako „brama owiec” i jako „dobry pasterz” – Jezus jest tym, za którym należy iść, by uzyskać zbawienie. Jezus zna swoje owce, a one znają Jego (J 10, 14). Znać to znaczy kochać, bo właściwie poznać można dobrze tylko kogoś, kogo się prawdziwie ukochało.
W dalszych słowach Jezus przechodzi od stwierdzenia, że zna się ze swoją owczarnią do stwierdzenia, że zna się ze swym Ojcem (J 10, 15). Jezus i Bóg są jednym – przez Jezusa wiedzie droga do Boga. Ci, którzy poznali Jezusa, poznali Jego Ojca.
Dobry pasterz za swoje owce oddaje życie – oto jego największy dar (J 10, 15). To jednak nie wszystko. Bo stracenie życia to „jedynie” pewien etap. Bóg ma bowiem moc, by życie odzyskać. To jest obietnica zbawienia.
Raz jeszcze, na zakończenie, przypomina, że zna swój lud i on zna Jego: „Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną.” (J 10, 27). Kto więc zna głos Pana, idzie za nim. Kto zaś za nim pójdzie – otrzyma łaskę zbawienia. Jezus bowiem odchodzi przygotować miejsce dla nas i przyjdzie powtórnie, zabierze nas do siebie, byśmy byli tam, gdzie On jest (J 14, 3).
Wizerunek Jezusa-dobrego pasterza jest jednym z najbardziej znanych obrazów Chrystusa. Nawet dzisiaj bardzo często pojawia się na „świętych obrazkach” rozdawanych m.in. z okazji wizyty duszpasterskiej (tzw. kolędy). Zresztą kapłanów często nazywa się duszpasterzami, co przecież jest odniesieniem właśnie do postaci Jezusa-dobrego pasterza. Występuje ona również w licznych pieśniach kościelnych, m.in. „Jeden chleb”, czy „Panie, pragnienia ludzkich serc”. Jest to więc obraz dobrze utrwalony w chrześcijańskiej świadomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz