Coraz
częściej pozwalam Ci odejść w noc..
Wrócić za dnia…
Gdy poduszka mokra od łez
Wita mnie szarość świtu
Szukam odwagi wciąż
Szukam w sobie lwa
Znaleźć cokolwiek
We wspomnieniach brodzić kolejny raz
W oczach odbity blask szczęścia
Tańca w pełnej pustej szklance
Cudzego dnia
Wśród konarów drzew znów wzbił się ptak
To nie ja
Wrócić za dnia…
Gdy poduszka mokra od łez
Wita mnie szarość świtu
Szukam odwagi wciąż
Szukam w sobie lwa
Znaleźć cokolwiek
We wspomnieniach brodzić kolejny raz
W oczach odbity blask szczęścia
Tańca w pełnej pustej szklance
Cudzego dnia
Wśród konarów drzew znów wzbił się ptak
To nie ja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz