Rozpoczął się sezon kurkowy, w lasach pachnie już grzybami. Wiem, byłam, wąchałam. Nie zbierałam, ponieważ się nie znam. Zakupiłam kurki, tanie nie były, ale z pewnością zakup był wart swej ceny, ponieważ danie wyszło wyśmienicie.
- kurki (to rzecz jasna),
- cebulka,
- tłuszcz, najlepiej masło, do podsmażenia cebulki,
- natka pietruszki,
- szczypiorek,
- mąka,
- bulion, najlepiej wołowy,
- śmietanka słodka, ja użyłam 12%,
- pieprz, sól,
- kminek.
Zaczynamy więc. Cebulkę obieramy i drobno siekamy. Wrzucamy do garnka, na tłuszcz i czekamy aż się zeszkli, lekko mieszając raz po raz.
W tym czasie dokładnie myjemy grzyby i kroimy w drobną kostkę. Kiedy cebulka jest gotowa, wsypujemy kurki do garnka i wlewamy 2-3 łyżki stołowe bulionu.
Siekamy pietruszkę i szczypiorek, dodajemy je do kurek. Całość solimy, pieprzymy i doprawiamy – dość znacząco – kminkiem. Musicie na bierząco sprawdzać, jak smakuje, ja dałam kminku naprawdę sporo.
Cały czas pilnujemy, by danie się nie przypaliło, podlewając delikatnie bulionem. Ostatnio dodałam bulion wieprzowy z żeberek i też smakowało to zacnie.
Na małym ogniu dusimy kurki około pół godziny.
Po tym czasie należy je spróbować. Jeśli są już miękkie, wsypujemy do garnka trochę mąki. Tak na oko, wyjdzie tego pewnie nie więcej, niż dwie łyżki stołowe.
Na końcu, tuż przed zestawieniem kurek z ognia wlewamy śmietankę, dokladnie mieszamy i zostawiamy jeszcze na jakąś minutę na palniku. Dobrze, jeśli śmietanka wcześniej postoi chwilę poza lodówką i nie jest taka zimna.
Co podać do kurek? Co chcecie. Rewelacyjnie sprawdza się chleb razowy, dobrze smakuje kasza. Przypuszczam, że młode ziemniaczki również świetnie się dopasują, albo dobrej jakości makaron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz